W branży transportowej walka o rentowność często sprowadza się do walki o każdy metr sześcienny przestrzeni ładunkowej. Klienci z sektora automotive, producenci opakowań czy sprzętu AGD wymagają przewożenia ładunków lekkich, ale objętościowych. Standardowa naczepa o wysokości wnętrza 2,70 m bywa niewystarczająca. Rozwiązaniem są naczepy typu Mega, oferujące 3 metry wysokości wewnątrz. Aby jednak móc je ciągnąć zgodnie z przepisami (nie przekraczając 4 m wysokości całkowitej), niezbędny jest odpowiedni koń pociągowy.
Konstrukcja stworzona do zadań specjalnych
Ciągnik siodłowy typu Low Deck (niskie podwozie) różni się od standardowego kilkoma kluczowymi elementami. Przede wszystkim posiada obniżone zawieszenie oraz mniejsze koła (zazwyczaj profil 60 lub 55). Siodło w takim pojeździe zamontowane jest na wysokości około 95-96 cm, co idealnie pasuje do naczep typu Mega.
Doskonałym przykładem takiej konstrukcji jest DAF XF 480 low deck. Łączy on zalety sprawdzonej serii XF – przestronną kabinę i oszczędny silnik – ze specyficznym podwoziem. Dzięki mocy 480 KM radzi sobie doskonale na trasach międzynarodowych, zapewniając terminowe dostawy nawet przy napiętych grafikach. Co ważne, mimo obniżonego zawieszenia, komfort jazdy w kabinie DAF pozostaje na bardzo wysokim poziomie dzięki dopracowanemu pneumatycznemu zawieszeniu kabiny.

Wyzwania eksploatacyjne
Decydując się na ciągnik siodłowy low deck, trzeba być świadomym pewnych ograniczeń. Mniejszy prześwit wymaga od kierowcy większej uwagi przy manewrowaniu na nierównych placach czy przy wjeździe na promy. Należy też liczyć się z nieco szybszym zużyciem mniejszych opon, które przy tej samej prędkości muszą wykonać więcej obrotów niż standardowe koła.
Jednak korzyści biznesowe zazwyczaj przewyższają te niedogodności. Posiadanie we flocie zestawów typu Mega otwiera drzwi do kontraktów niedostępnych dla przewoźników dysponujących tylko standardowym taborem. Stawki za frachty przestrzenne są często wyższe, a stała współpraca z dużymi producentami zapewnia stabilność zleceń przez cały rok.
Używany Low Deck – czy to się opłaca?
Zakup nowego zestawu Mega to duża inwestycja. Na rynku wtórnym można jednak znaleźć zadbane egzemplarze w bardzo atrakcyjnych cenach. Kluczem jest weryfikacja stanu zawieszenia i ramy, które w „low deckach” są bardziej narażone na kontakt z podłożem. Pojazdy z pewnego źródła, np. po kontraktach flotowych, są zazwyczaj wyposażone w nowoczesne systemy unoszenia zawieszenia do manewrów, co minimalizuje ryzyko uszkodzeń. Inwestycja w używanego DAF-a w wersji Low Deck to sposób na dywersyfikację usług transportowych firmy bez konieczności ponoszenia kosztów zakupu nowego pojazdu, przy zachowaniu wysokiej niezawodności i prestiżu marki.
